Humor tematyczny – mąż, żona…

Humor tematyczny – mąż, żona…

Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy.Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
– Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca… Widząc to, druga od razu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
– Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
– Dlaczego?
– Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
– Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI

***** 

Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
– Kto ci to zrobił?
– Zona…
– Zona? za co!?
– Powiedziałem do niej – ty.
– I za to cie pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś?
– Ona mówi do mnie – juz się nie kochaliśmy ze dwa lata…
– A ja do niej: – chyba ty

*****

Noc poślubna, na piętrze mąż dobiera się do żony, a na parterze teściowa czuwa
Żona krzyczy:
– Oj Antek zaraz zemdleję!
Z dołu teściowa:
– Nie bój się Antek od tego się nie mdleje!
Żona:
– Oj Antek zaraz umrę!
Teściowa:
– Nie bój się Antek od tego się nie umiera!
Żona:
– Oj Antek bo zaraz się zesram!
Teściowa:
– Folguj Antek to się może zdarzyć…

*****

Mąż mówi do żony:
– Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem!