Wspólna orientacja
Obserwacje nieba osiągnęły wysoki poziom, choć trudno jeszcze mówić o astronomii jako nauce. Rozwijała się ona jednak od najdawniejszych czasów w wielu częściach świata.
Najwcześniej rozwinęła się w środkowej i południowej Ameryce. Dowodem tego są nie tylko wspomniane już figury geometryczne, rysunki ptaków i pająków w Peru, lecz również słynna Brama” Słońca nad jeziorem Titicaca w Tiahuanaco w Boliwii — ogromna, wykuta w jednej kamiennej bryle o wadze 12 ton, 3,75 m wysokości, 4 m szerokości i 1 m grubości. Jej wiek ocenia się na 16 tysięcy lat, a jest — jak to już udowodniono — najstarszym kalendarzem świata opartym na zjawiskach astronomicznych! Astronomiczno-kalendarzową „orientację” mają również — podobno — piramidy egipskie i amerykańskie oraz babilońskie zigguraty. Tak w każdym razie twierdzą niektórzy uczeni. Suma przekątnych w piramidzie faraona Chefrena w Gizeh wynosi 584 „łokci piramidowych”, co odpowiada ściśle liczbie dni cyklu Wenus.
„Łokieć piramidowy” równy Jest 0,635 m (ustalili go angielscy badacze dzieląc wymiary piramidy Cheopsa przez liczbę dni w roku).
Suma przekątnych w meksykańskiej Piramidzie Słońca w Theotihuacan odpowiada cyklowi Marsa — 780 dni. W wielkim zaś zigguracie babilońskim wszystkie obwody ścian i podstaw jego stopni są prostą funkcją liczby 360 dni cyklu słonecznego bez 5 dni dodatkowych.
Skąd te zbieżności? Niektórzy wiążą je z legendarną Atlantydą, która miała istnieć na Oceanie Atlantyckim. Gdyby istniała — sprawa owych zbieżności, jak również zadziwiającego podobieństwa kultur i cywilizacji Majów i Egipcjan, byłaby jasna. „Naturalnym ogniwem” łączącym te odległe od siebie narody byliby Atlantydzi. Niektórzy uczeni idą jednak jeszcze dalej. Wysuwają hipotezę o… pozaziemskim pochodzeniu preamerykańskiej kultury!
Jak było naprawdę — trudno powiedzieć. Dla nas, przedstawicieli eurazjatyckiego kręgu cywilizacyjnego, większe znaczenie ma zresztą rozwój astronomii i związanej z nią rachuby czasu w Babilonii, Egipcie, Grecji, Rzymie, a nawet w Chinach.