Jak stworzyć zespół grający z podkładów.
Tym razem przekażę wam kilka rad dotyczących tworzenia zespołu, który będzie używał gotowych podkładów. W tym przypadku jest kilka wariantów. Można na przykład puszczać gotowe aranże i dogrywać do nich na klawiszach, gitarze lub saksofonie, ale śpiewać z playbacku. Kolejna opcja to gotowe podkłady i wokal na żywo. Ostatnie rozwiązanie to całość z playbacku.
Może się to wydać trochę dziwne, ale nie skreślam tej ostatniej opcji, gdyż na jakość zespołu składa się dużo różnych czynników. Często nawet świetnie grający na żywo zespół potrafi zostawić po sobie złe wrażenie, ponieważ wodzirejowanie było na niskim poziomie. Może się zdarzyć, że mały, dwu osobowy band, który gra z podkładów, zostanie lepiej zapamiętany, gdyż lepiej potrafił komunikować się z gośćmi i przez całą imprezę zachęcał ich do zabawy. Także nie ma reguły. Nieważne czy kapela będzie grać live czy playback. Jeżeli będzie ogólnie prezentować wysoki poziom to będzie miała także klientów.
Kto nam będzie potrzebny?
Sprawa wygląda inaczej niż w przypadku kapeli na żywo. Tutaj jedyną najważniejszą osobą jest lider-wodzirej-wokalista. On kupuje w zasadzie cały sprzęt, on ustala co jest grane, on przygotowuje podkłady. To z kim gra założyciel zespołu już nie jest tak istotne, gdyż ekipa będzie się prawdopodobnie widziała tylko na imprezach. Wokaliści, którzy dołączają do składu, który gra z pół playbacku, muszą dobrze śpiewać, mieć opracowany własny materiał i najlepiej jak przyniosą dobrej jakości podkłady, do których ćwiczyli. W takiej sytuacji wystarczy jedno spotkanie z liderem, w celu wgrania na klawisz podkładu i sprawdzenia czy wszystko działa jak należy. Kolejne spotkanie ma miejsce już na imprezie. Instrumentaliści, którzy planują współpracę z takim zespołem powinni mieć doświadczenie i własny, konkretny sprzęt. Aby przyjąć taką osobę wystarczy jedna próba. Lider wcześniej przekazuje instrumentaliście listę utworów i daje trochę czasu na zapoznanie się z repertuarem. Na próbie rozstawia sprzęt i puszcza kilkadziesiąt piosenek pod rząd. Instrumentalista ma za zadanie dograć oryginalne lub improwizowane partie. Jeżeli wszystko brzmi fajnie to kolejne spotkanie tych dwóch panów będzie miało miejsce na najbliższej imprezie. Oczywiście, jeżeli między sezonami nie ma grań to repertuar zespołu może się rozszerzać o najnowsze hity. Lider zespołu zdobywa odpowiedni podkład i informuje o tym resztę kapeli, która uczy się nowego materiału.
O ile w składzie na żywo istotną rzeczą jest zgranie i stosunki między ludzkie to przypadku playbacku lub pół playbacku spada to na drugi plan. Osoby w naszym zespole muszą być sumienne i dobrze wykonywać swoją pracę. Gdy ktoś po pewnym czasie zacznie nam działać na nerwy lub przestanie się starać to po prostu przyjmujemy nową osobę. Jeżeli taka osoba będzie doświadczona i będzie miała własny materiał to działanie zespołu nie zostanie zachwiane. Problem może się pojawić jedynie w sytuacji, gdy ekipa jednak trochę się ze sobą zżyła. Przez pewien czas może panować trochę nieprzyjemna atmosfera. Jeżeli zespół jest już trochę znany, a jego strona internetowa codziennie odwiedzana to zbyt częste zmiany personalne mogą spowodować zachwianie wizerunku i pewne obawy wśród potencjalnych klientów. Opisane wyżej problemy są niczym w porównaniu np. do zmiany perkusisty w zespole live. Wtedy cała praca nad materiałem zaczyna się od nowa.
Co nam będzie potrzebne?
Nagłośnienie, oświetlenie, mikrofony, statywy/kable, i jakieś urządzenie, które będzie w stanie odtworzyć podkład mp3 lub nałożyć fajne barwy na plik midi. Tym urządzeniem będą najprawdopodobniej jakieś klawisze. Najważniejszą ich cechą będzie nie to, że mają milion świetnych barw i kolorowych światełek tylko to, że przez długi czas mogą działać bez żadnej zacinki. Ta cecha tyczy się generalnie każdego sprzętu, który zamierzamy nabyć. Oczywiście musimy mieć także przygotowane podkłady.
Nagłośnienie powinno się składać z kolumn szerokopasmowych i jeżeli ktoś lubi mocny, niski bas to także z dołów basowych. Oprócz tego potrzebna jest sprawdzona końcówka mocy (o nieoszukanych parametrach) i mikser cyfrowy, który będzie miał nadmiarową ilość wejść (tak, żeby każda nowa osoba w zespole mogła się do niego wpiąć). Jeżeli mamy to wszystko i jest to dobrej jakości to ludzie, których przyjmujemy do składu muszą mieć jedynie własny instrument lub jak ktoś chce to własny, zgodny z charakterystyką głosu, mikrofon. Zamiast kupowania osobno końcówki mocy i miksera, możemy zainwestować w powermixer, który łączy w sobie te dwa urządzenia.
Jeżeli chodzi o oświetlenie to warto wyposażyć się w takie, które da radę dobrze oświetlić parkiet i to bez pomocy zwykłych świateł zainstalowanych w sali. Warto zamontować także lasery, a mniejsze światła ledowe skierować na zespół. Całość wspomóc niedużą ilością dymu. Uzyskamy w ten sposób naprawdę świetne efekty.
Jest jeszcze jedna rzecz, bez której ciężko będzie się obejść. Własny transport. I nie chodzi mi tu o jakieś kombi tylko o samochód dostawczy. Jeżeli chcemy obsługiwać imprezy na terenie całego kraju to musimy mieć pojazd, w którym zmieści się cały skład (przynajmniej 3 osoby) i cała masa sprzętu. Można próbować jechać na kilka samochodów typu combi, ale koszt będzie spory. Z resztą nie każdy posiada taki pojazd. Własny samochód dostawczy to spora inwestycja, ale jeżeli kapela się rozkręci to inwestycja ta szybko się zwróci.
To kiedy najbliższa impreza?
Już w poprzednim artykule napisałem, że prawie najważniejszym czynnikiem wpływającym na pełny grafik jest promocja. Zespół, który zaczyna od zera jest naprawdę w ciężkiej sytuacji. Dużo pieniędzy wydane na sprzęt, czas spędzony na organizację składu i przygotowanie materiału. Do tego brak podpisanych umów. Sytuację pogarsza ilość istniejących już zespołów. Naprawdę ciężko się przebić. Także sposób promocji warto przemyśleć jeszcze przed tworzeniem zespołu.