W niewoli gwiazd i planet
Bóstwa niebieskie — a więc gwiazdy i planety — nie tylko decydowały o życiu i losach świata, lecz również ludzi i narodów. Już w starożytnym Babilonie wiązano je z ludźmi i ich poczynaniami. Z tej wiary i wielu innych przesądów powstała jedna z pierwszych nauk — astrologia, czyli nauka przepowiadania przyszłości na podstawie położenia gwiazd i planet na niebie.
Planety i gwiazdy określały także charakter, wywierając swój wpływ na ludzi od urodzenia aż do śmierci. Co miesiąc — inna konstelacja, inny znak zodiaku. Co rok — inna planeta. Isztar (Wenus) władała miłością, Nergal (Mars) — wojną, Marduk (Jowisz) — polityką. Ciałom niebieskim przypisywano uczucia przyjaźni lub wrogości (np. Saturn — ojciec Jowisza był panem czasu i śmierci, symbolizowały go klepsydra i kosa przecinająca życie ludzkie). Początkowo bogowie interweniowali na Ziemi bezpośrednio. Później — wysyłali tylko promienie, wibracje, oddziałując na życie ziemskie. Inna teoria głosiła, że między niebem a Ziemią istnieje związek sympatyczny, rodzaj sprzężenia magicznego. Ludzie byli więc niczym kółka w wielkiej maszynerii kosmicznej. Astrologia rozpowszechniła się w całym ówczesnym świecie zwłaszcza po podboju Babilonii przez Persów w 538 r. p.n.e. Dotarła do Indii, a nawet Chin. Stała się też bardzo popularna w Egipcie i Grecji. Dzieliła się na wróżbiarską, horoskopową i ogólnego rodzaju, czyli „orzekającą” (przepowiadającą przyszłość króla i kraju na podstawie bądź zjawisk niebieskich, bądź meteorologicznych).
W Egipcie opracowano nawet specjalny kalendarz astrologiczny, w którym każdy dzień był ściśle określony wróżebnie. A mianowicie — dni bardzo pomyśl
ne, zupełnie nieszczęśliwe, bardzo niepomyślne, bardziej pomyślne niż nieszczęśliwe i bardziej niepomyślne niż szczęśliwe. I tak np. dzień 13 drugiego miesiąca pory wylewu (według naszego kalendarza — 26 X) uważano za „bardzo pomyślny” („cokolwiek zobaczysz tego dnia, będzie dla ciebie dobre”), dzień
23 drugiego miesiąca pory wylewu (7 XI) oznaczano jako „bardziej niepomyślny niż szczęśliwy” („ktokolwiek urodzi się tego dnia, zostanie pożarty przez krokodyla”), dzień 15 czwartego miesiąca pory wylewu (24 XII) uznawano za „zupełnie niepomyślny” („nie wychodź żadnymi drzwiami tej nocy, jest to dzień, w którym ukazała się bogini ciemności Kawket”).
Były to jednak przepowiednie dla ubogich. Dla zamożnych stosowano inne wróżby. Obserwowano niebo w chwili kiedy ów ważny człowiek przychodził na świat i z położenia planet układano horoskop na całe życie, wyciągano też wnioski na poszczególne dni.
Przykłady wróżb astrologicznych sięgają początków II tysiąclecia p.n.e., a zdaniem niektórych — nawet czasów Sargona I (2369-2314 p.n.e.). W późniejszym okresie wróżby te zgrupowano w zbiory, z których najważniejszy, zwany „Enuma Anu Enlil”, uzyskał ostateczny kształt w końcu II lub na początku I tysiąclecia p.n.e.
Oczywiście, astrologia ma dziś jednoznaczną ocenę, jak zresztą inne „nauki wróżbiarskie”. W dawnych czasach miała jednak pozytywne znaczenie. Była „motorem” napędowym obserwacji astronomicznych. Służąc wierzeniom — spełniała praktyczne zadania. Przyczyniła się do poznania ówczesnego świata. Poprzedzała astronomię, dzięki niej więc rozwinęły się obserwacje ciał niebieskich, astronomia zaś osiągnęła tak wysoki poziom.